sobota, 14 marca 2015

Rozdział 7

Harry przepuścił mnie w drzwiach, zamykając je po chwili za sobą. Odłożyłam kurtkę na wieszak, biorąc się za ściąganie butów, zerkając co jakiś czas na szatyna, który siłował się ze złożeniem parasolu. Mimo, że mieliśmy go ze sobą, to nie okazał się zbyt użyteczny. Szalejący wiatr, skutecznie uniemożliwiał nam schronienie się przed deszczem.
-Daj to sieroto- powiedziałam parskając śmiechem, odbierając z jego rąk połamany już trochę przedmiot. Spojrzał na mnie spod spuszczonej głowy, siłując się z wkradającym uśmiechem na jego usta.
-Poradziłbym sobie- odparł obrażonym tonem, krzyżując ręce na piersi. Starał się być poważny, jednak marnie mu to wychodziło.
-Nie wątpię.-odpowiedziałam śmiejąc się z jego postawy- Ale nie mamy wieczności.- wypowiedziałam kładąc ręce biodrach.- Zresztą wydaje mi się, że już wystarczająco długo nas nie było- dodałam, przekręcając głowę w bok..-A oni- rzekłam szeptem, wskazując ręką na pomieszczenie, domyślając się, gdzie mogą się znajdować- umierają z głodu.
-Poczekaliby w takim razie jeszcze chwilę.-odparł wzruszając ramionami. Uniósł kąciki ust ku górze, patrząc bez skrępowania na moje ruchy. Samo jego spojrzenie mnie onieśmielało. Odgarnęłam kosmyk włosów z twarzy, czując rumieńce na policzkach. Odwróciłam się gwałtownie na pięcie, idąc w stronę dochodzących głosów. Mam nadzieję, że nie zdążył tego zobaczyć.
-Może, może- odpowiedziałam na jednym wydechu, odwrócona do niego tyłem. Usłyszałam, jak kieruje się za mną do kuchni. Weszłam do środka widząc jak znudzeni chłopcy wpatrywali się w ekrany swoich telefonów. Tuż za mną wkroczył Styles, kładąc na stole siatkę z zakupami. Zayn momentalnie podniósł się z miejsca, zwracając się do naszej dwójki.
-Czy wy do cholery powariowaliście?! Robiliście te zakupy w Paryżu, czy w Bradford?!- podniósł głos, przenosząc wzrok co jakiś czas ze mnie Harrego lub odwrotnie. Staliśmy tuż obok siebie, prawie stykając się ramionami. Wyglądaliśmy pewnie jak dwójka dzieci, która coś nabroiła, a teraz muszą dostać kare. Splotłam swoje dłonie przed sobą, wsłuchując się w to, co ma do powiedzenia mój brat.
-Wyluzuj stary, przecież nic się nie stało.-odparł Harry, przekręcając oczami, po czym odsunął się o krok, opierając swoje ręce na kuchennym blacie. Ja stałam w tym samym miejscu, nie ruszając się choćby o milimetr. Nie chciałam się z nim kłócić, tym bardziej widząc go w tym stanie.
-Słucham?- spytał w szoku.- Mam wyluzować?! Czy ty się słyszysz?! Mieliście jechać na chwilę do sklepu, tymczasem nie było was trzy godziny! Nie odbieracie telefonów! Popatrz choćby na pogodę za oknem! Jak mam więc wyluzować! Odchodzę tu od zmysłów, myślałem, że coś się stało!- wykrzyczał mu prosto w twarz, zaciskając pięści. Był zły, i miał do tego prawo. Spojrzałam na wyświetlacz, dostrzegając dwanaście nieodebranych połączeń. No tak, wyciszyłam go. Odwróciłam się do siedzących przy stole chłopców, zerkając na każdego przez chwilę. Louis posłał mi współczujące spojrzenie, na co lekko się uśmiechnęłam.
-Nie przesadzaj.-Zayn spojrzał na niego jak na idiotę, wypuszczając powietrze z ust, starając się uspokoić. Nie chce wiedzieć, co by było gdyby Harry faktycznie wrócił sam. Chyba by się pozabijali.
-Spokojnie Zayn.-odparłam, na co przenieśli swoją uwagę na mnie.- Przepraszam, to moja wina. Powinnam była zadzwonić.-dodałam ze skruchą, kładąc mu rękę na ramieniu. Przyciągnął mnie lekko do siebie, wtulając w zagłębienie mojej szyi.
-Po prostu się martwiłem.-powiedział łagodnym już tonem, odsuwając się nieco, aby móc spojrzeć na moją twarz. Pogładziłam kciukiem jego policzek, dając do zrozumienia, że już wszystko jest w porządku. Nie wiem co go napadło. Zawsze się o mnie troszczył, jednak teraz jakby coś się zmieniło. Jego wybuch złości był co najmniej dziwny.
-Była ze mną bezpieczna.- wtrącił się Harry, przerywając sielankę. Wpatrywał się w nas pustym wzrokiem.
-Tego właśnie nie jestem pewien- odgryzł się Zayn, mrużąc oczy w jego stronę. Zdezorientowany brunet zmarszczył czoło, nie wiedząc, o co znowu chodzi. Sama właściwie nie mam pojęcia, dlaczego to powiedział. Myślałam, że mu ufa prosząc go, abyśmy jechali razem. Jego nagła zmiana zachowania była co najmniej dziwna.
-Co masz na myśli, Malik?- syknął w jego stronę odpychając się rękami od blatu, zmierzając w naszą stronę. Zayn puścił mnie ze swoich objęć, również do niego podchodząc, obrzucając go nienawistnym wzrokiem.
-Myślę, że doskonale wiesz o czym mówię, Styles- odparł nie zmieniając wyrazu twarzy. Atmosfera stawała się coraz bardziej napięta. Żadne z nas nie wiedziało jak ma zainterweniować.  Nie miałam pojęcia o czym mówią, więc tym bardziej nie mogła wysilić się na żaden ruch. Stałam jak sparaliżowana nie ruszając się z miejsca. Gdybym nie wiedziała, że się przyjaźnią, stanowczo stwierdziłabym, że na pewno nie darzą się sympatią. Zmarszczyłam czoło, pocierając je dłonią. Przecież tu chodzi o mnie.. Co jest grane?!
-No panowie!- Louis wstał z miejsca, klaszcząc w dłonie.Wysilił się na sztuczny uśmiech. myśląc, że tego nie zauważyłam. On coś wie..- Ale w końcu jesteśmy tu razem, wszyscy żyją, więc nie ma się czym przejmować!- powiedział starając się rozluźnić atmosferę. Jego rozbawiony ton tym razem nic nie zdziałał. Popatrzył na mnie kątem oka zmieszany, próbując ukryć zdenerwowanie. Trącił Harrego ramieniem, zwracając w końcu jego uwagę. Tommo odkaszlnął nieco, starając się chyba w ten sposób dać mu jakiś znak. Styles momentalnie zrozumiał aluzję, znacznie się prostując. Zerknął na mnie przez ułamek sekundy, a następnie przeniósł wzrok na Liama i Nialla, którzy kręcili głową z zrezygnowaniem. Czułam się tu jak piąte koło u wozu. Miałam wrażenie, że nikogo nie dziwiła reakcja Zayna, tylko mnie. Jakby to było całkiem normalne i nie ma czym się przejmować. A przecież jest! To najlepsi przyjaciele! Bez powodu by się tak nie zachowywali.
-Możecie mi wytłumaczyć, o co tu chodzi?!- warknęłam zirytowana już do granic możliwości. Zayn posłał rozbawione spojrzenie Harremu.
-Śmiało Styles, nie krępuj się. Ma prawo wiedzieć.- rzekł Zayn sarkastycznie, wskazując ruchem głowy na mnie. Skrzyżował swoje ręce na piersi, oczekując na dalsze wydarzenia. Harry spiął się, nie wiedząc co ma robić. Zacisnął mocno szczękę, patrząc na przyjaciela morderczym wzrokiem. Przełknął z trudem ślinę, jakby sprawiało mu to niesamowitą trudność. Stąd mogłam wyczuć przyspieszony puls jego serca. Patrzyłam na niego wyczekująco, jednak za wszelką cenę unikał konfrontacji. 
-Odpuść Malik.- rzekł proszącym głosem Liam.- Nie wracajcie już do tego.- dołożył wpatrując się w swoje dłonie. Po chwili przeniósł wzrok na mnie, prosząc w ten sposób, abym dała spokój tej sprawie.
-Jasne.- warknął Zayn obrzucając Harrego obojętnym spojrzeniem, po czym ruszył na górę. Odprowadziłam go wzrokiem, po czym przeniosłam wzrok z powrotem na chłopców.
-Więc?- spytałam patrząc na nich po kolei. Żaden z nich nie miał zamiaru jednak udzielić mi odpowiedzi.- Mam rozumieć, że się nie dowiem?- spytałam, zatrzymując się tym razem na Louisie. Pokręcił głową na boki z zrezygnowaniem, po czym puścił mi słaby uśmiech. Zacisnęłam usta w wąską linię. Harry błądził pustym wzrokiem po ścianach. Oh, ile bym dała, żeby wiedzieć o czym właśnie myśli.
-Okej- rzekłam, wzruszając ramionami. Pozornie wyglądałam, jakbym niezbyt się tym przejęła. A tak na prawdę ciekawość zżerała mnie od środka. Z drugiej jednak strony, sama nie byłam pewna czy chciałam poznać prawdę. 

Siedziałam właśnie w swoim pokoju z Laslie, opowiadając jej wydarzenia sprzed kilku godzin. Przyjaciółka słuchała uważnie, co mam jej do powiedzenia. W skupieniu wsłuchiwała się, nie przerywając ani razu.
-Dobra, to było dziwne-powiedziała w końcu marszcząc brwi. Opadła bezgłośnie na łóżko, wbijając swój wzrok w sufit.
-Tak, wiem.- odparłam siadając obok niej po turecku.-Najgorsze jest to, że oni mi nic nie powiedzą.- dodałam załamując ręce. Pokiwała głową w zrozumieniu, analizując myśli.
-Słuchaj, może to tylko tak wyglądało? No bo popatrz..- zagadnęła podnosząc się do mojego poziomu.- Zayn zawsze był nadopiekuńczy, Jesteś jego jedyną młodszą siostrą. Boi się o ciebie. Możliwe, że dla niego to całkiem normalne? Nie zapanował nad sobą?-powiedziała przedstawiając swoją teorię. Popatrzyłam na nią, wykrzywiając twarz w zamyśleniu.
-A zachowanie chłopców? Nie Laslie, coś musiało być na rzeczy. Nie widziałaś ich reakcji.-rzekłam przypominając sobie zdenerwowanego Louisa.
-Chyba, że dla nich to też była nowa sytuacja. Pewnie nigdy wcześniej Zayn tak nie reagował-odpowiedziała gestykulując żywo rękami. To ma sens.
-Sama już nie wiem.-odparłam bawiąc się dłońmi.- Może i masz rację.- wzruszyłam ramionami.- Za bardzo się przejmuję?- spytałam siląc się na słaby uśmiech.
-Zdecydowanie.-odpowiedziała mi tym samym- Nie szukaj problemu tam, gdzie go nie ma. Na pewno wszystko się wyjaśni- powiedziała trącając mnie ramieniem. Rzuciłam się na nią, przytulając do siebie. Zaśmiała się gardłowo na moje poczynania.
-Dziękuje, że jesteś. Nie wiem jakbym sobie bez ciebie poradziła.- powiedziałam nie wypuszczając jej z objęć.
-Też nie wiem, co byś zrobiła.- odparła rozbawiona. Parsknęłam śmiechem na jej słowa, oddalając się nieco.
-Wiesz.. Lubię Harrego. Chociaż jest z niego kawał dupka.-odparłam unosząc kąciki ust ku górze. Scott wpatrywała się we mnie w skupieniu.
-Uważaj na niego Hailey, proszę Cię.- powiedziała łapiąc mnie za rękę. Zmarszczyłam czoło na jej słowa. Chyba źle to odebrała.
-Oh, nie. Nie w tym sensie.- Pokręciłam głową na boki, dając jej do zrozumienia, że nie to miałam na myśli.
-Obiecaj mi, że nie dasz mu się omamić. Nie chcę żebyś cierpiała- dodała z powagą, wpatrując się w moje oczy.
-Ale przecież on nie..- zaczęłam, jednak nie dała mi dokończyć.
-Proszę. Po prostu to zrób.- wciąż nalegała. Patrzyłam na nią skonsternowana, próbując dostrzec choć cień wątpliwości. Mówiła całkiem poważnie. To niedorzeczne, że mogła o tym pomyśleć. Przecież nigdy się w nim nie zakocham. A nawet jeśli, to by mnie nie zranił. Nie zrobiłby tego. Dlaczego w ogóle rozważasz drugą opcję?
-Obiecuję.



--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Tak więc jest już 7 rozdział. Nie jest może zbyt długi. Sama nie wiem czy wolicie takie czy może krótsze :) (możecie napisać w komentarzu, czy na asku- postaram się dostosować) :)
Blog ma już ponad 5,000 wyświetleń oraz 100 komentarzy (!!!) co jest dla mnie totalnym zaskoczeniem, za co również dziękuje :)
Następna sprawa :) Wprowadziłam zasadę, że jeżeli jesteś informowany na twitterze o nowych rozdziałach, jesteś zobowiązany do komentowania rozdziału. Informuje 46 osób, a komentarzy jest 'zaledwie' 23. (uważam, że to świetny wynik, jednak to aż o połowę mniej przy informowanych).
Na prawdę chcę poznać waszą opinię, dlatego wciąż proszę o komentowanie :)
I ostatnie- najważniejsze. Jest mi na prawdę bardzo przykro, ale rozdział nie pojawi się wcześniej niż w przyszły weekend (nie jestem nawet pewna czy wtedy się pojawi.) To ostatni tydzień przed bierzmowaniem i niestety, spędzę go głównie w kościele, ale do tego dochodzi też nauka i wyjazdy do lekarza. Sami więc chyba rozumiecie, że po prostu nie mam kiedy :c
Mam nadzieję, że poczekacie trochę dłużej. Kocham was, i liczę na komentarze ♥ x

32 komentarze:

  1. cudowne, cudowne!

    OdpowiedzUsuń
  2. chciałam tylko napisać, że uwielbiam twój styl pisania, ten rozdział, ciebie i wgl.dziękuję, że mnie informujesz, bo zawsze zapominam adresu bloga.
    piszesz tak lekko, fajnie, świetnie i mogłabym tak wymieniać w nieskończoność.ja osobiście wolę dłuższe rozdziały, bo wtedy mam co czytać.następny rozdziałskomentuje trochę bardziej kreatywnie, ok?ilysm xx
    xx@curly_Pet

    OdpowiedzUsuń
  3. Heej
    Kolejny świetny i chyba są tu tylko takie
    Czekam na kolejny :))
    @CHANELOUX

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialne !
    Chcę więcej !
    Nie potrafię nic więcej napisać oprócz tego, że twoje opowiadanie mnie zauroczyło, zakochałam się w nim ♥
    Życzę dużo weny i czekam na kolejny rozdział :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowne !!
    Kocham twoje opowiadanie i jestem ciekawa o co chodziło Zaynowi *-* Szkoda, że rozdział będzie troche później, ale mam nadzieję, że będzie trochę dłuższy:D x czekam na next :* @1Dkc5SOS

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak zwykle genialny! Jeden z lepszych ff jakie miałam okazję czytać c:
    Nie mogę się doczekać, aż Harry coś odwali XD
    Czekam na kolejny rozdział i trzymam kciuki <3
    @deadinthebed

    OdpowiedzUsuń
  7. genialny rozdział! mam nadzieje, ze akcja nie straci tempa :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowny! Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału ^^

    OdpowiedzUsuń
  9. Kochana <3 ! Świetny jak zawsze :* pisz dalej^^

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham ten blog 💚💚💚 czekam na kolejny rozdział 😘😘😘

    OdpowiedzUsuń
  11. Oooo Co te chłopaki? xD Mam pewną teorię, ale zobaczymy czy się sprawdzi :P Rozdział super, oby tak dalej! Pewnie, że poczekamy na nexta ile trzeba :) <3
    @Martini1202

    OdpowiedzUsuń
  12. zaczyna się robic ciekawie :) podoba mi się to ff chociaż nie jestem fanką 1D :D @designedbyluke

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem ciekawa o co chodziło... Mam nadzieje ze się w końcu dowiem �� rozdział jak zwykle genialny!!! / kunegunda99

    OdpowiedzUsuń
  14. Kocham to opowiadanie *.* Mam swoją teorię co do zachowania chłopaków, ale poczekamy zobaczymy. Pisz długie rozdziały, więcej do czytania :) A co do tego, niesamowity, ale co się dziwić każdy taki jest <3
    @Justysia49

    OdpowiedzUsuń
  15. Witaj! Na samym wstępie. Przepraszam że nie komentuję x2 ale nie mam motywacji ani czasu by coś zdziałać w tej sprawie. Odnośnie ostatniego rozdziału, podobało mi się to że były przemyślenia, to jak bohaterka wodziła w myślach, gardziła, smutniala i jak zgodziła się z nim jechać. Jezjku nawet nie wiesz jak ja ich ze sobą szipuje no xd Ogółem to całe opowiadanie jest mega sukcesem, podoba mi się to że piszesz często rozdziały, że nie są one banalne tylko dobrze przemyślane. Każdy krok do przodu, każde slowo, każde posunięcie. No i tajemnica... Jejku to takie ekscytujące a zarazem wnerwiające xd wiem... Genialnie sie to czyta jednak, no kurde! Ja chce znać ten sekret. A reakcja Zayna.... Bezcenna. Coraz bardziej podoba mi się postać Hayley (idk jak źle napisałam to wielkie sory nie zwarzam na mój angielski i polski xd pisze z telefonu po raz 56756876 przepraszam) jest idealna pod względem ... Osobowości. To nie "typowa nastolatka" podoba mi się że umie żartować i smutać gdy trzeba. Jej osobowość przyciąga, nie oszukujmy się. Nie wiem co Ci jeszcze napisać... Rozdział był genialny, jak każdy dlatego nie będę Co tu pisać wywodu bo, po pierwsze, nie chce Ci soę pewnie tego czytać, a po drugie, mam pustke w głowie więc nic nie zdziałam. Życzę Ci tam powodzenia i czekam bardzo bardzo na nexta miś! Jeszcze raz przepraszam za te byki -.-
    ilymy_z

    ~ http://uaremypain.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Rozdział świetny :) ciekawa jestem o co chodzi :D No i oczywiście czekam na następny rozdział tyle ile będzie trzeba :) Życzę dużo siły na ten tydzień :) xx

    OdpowiedzUsuń
  17. Hej heeej !
    Także rozdz super jak każdy :D ogólnie moim skromnym zdaniem nie jest za długi ani za krótki lecz w sam raz i taka dlugosc mi osobiście odpowiada najbardziej c;

    życzę ci żebyś w tym przyszłym tyg wszystko pozałatwiała iwgl żeby szybko ci minął c; czekam z niecierpliwoscia na next i pozdrawiam goraco c:

    @hope_and_force

    OdpowiedzUsuń
  18. Jestem pod dużym wrażaniem twojego ciągłego progressu w pisaniu! Fanfiction wciąga z rozdziału na rozdział coraz bardziej i juz nie moge się doczekac nexta! Oczywiście nie dziwi mnie to iż chcesz, aby każdy kto czytał komentował go, bo to jest docenieni twojej pracy. ;3
    Czekam na rozwój wydarzeń i zapraszam też do siebie <3

    www.stolendancefanfiction.blogspot.com
    @luvmy_idols

    OdpowiedzUsuń
  19. Rozdział interesujący ! Powiem że nie pisz czarną czciaka bo nie widać :( Długie są dobrerozdziały, trochę smutno że nie będzie za tydzień, ale wiemy każdy ma życie prywatne i ma problemy, wiadomo. To zdrówka :) @Gifs_Picture

    OdpowiedzUsuń
  20. Interesujący rozdział.
    Ciekawi mnie ta tajemnica Styles'a ale kutwa... Zdaje mi się że każdy jest w to coś wplątany łącznie z przyjaciółką głównej bohaterki.
    /love_punk_larry

    OdpowiedzUsuń
  21. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  22. Hm rozdział naprawdę ciekawy. Widać, że coś się święci. Reasumując wszystkie rozdziały, to opowiadanie mnie nieźle wciągnęło i będę śledzić losy Hailey i Harry'ego. Weny życzę i do zobaczenia pod następnym rozdziałem, Martha ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. No ale o co chodziło? Chce już wiedzieć bo nie wytrzymam. Jestem taka ciekawa, że o jeny!
    Uhuh jest mega :D
    @Olcik98

    OdpowiedzUsuń
  24. to jest takie mega świetne <3
    z niecierpliwością czekam na następny xx

    OdpowiedzUsuń
  25. Świetny rozdział! Czekam na następny xx
    @SweetCupcake_94

    OdpowiedzUsuń
  26. <3
    Ale...
    Harry nadal jest dupkiem!


    xxAlex

    OdpowiedzUsuń
  27. :O Właśnie zbieram swoją szczękę z podłogi. Kiedy ty zmieniłaś szablon? o.O Bardzo, bardzo mi się podoba i jest nawet lepszy od poprzedniego, który był równie dobry. :D Twój blog jest cudowny i nie mam po prostu do czego się przyczepić. Piszesz lekko i przyjemnie a fabuła zapowiada się ciekawie. Jak dla mnie to oceniam tego bloga 8/10. ie mogę się doczekać następnego rozdziału. Pozdrawiam. Martha

    OdpowiedzUsuń
  28. Cudowne! Czekam na dalszą część! Szczerze mówiąc to jedno z najlepszych ff o Harrym jakie czytałam:)jestem bardzo ciekawa jak dalej się to potoczy aww! Pisz dalej kochana, bo robisz to znakomicie. Czekam:*
    @brooklynbabyus

    OdpowiedzUsuń
  29. Wczoraj wzięłam się za czytanie tego opowiadania i przeczytałam je w jedną noc (to ff wciąga). Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona i czekam z niecierpliwością na kolejny:) (mój fav rozdział to rozdział 1)Kocham to jak piszesz ❤ ~cookiehapily

    OdpowiedzUsuń
  30. Hmm.. Tajemnica? Słodko, czekam na więcej!

    OdpowiedzUsuń
  31. To jak trzymasz akcję w napięciu jest genialne, uwielbiam twój styl pisania i ogólnie hsjahsjjajahjaja mistrzostwo ��

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy